Kolejne dni odkrywania Londynu za nami. W niedziely poranek wyruszyliśmy zobaczyč kolejne atrakcje stolicy Wielkiej Brytanii. Rozpoczęliśmy wTower Of London,która skrywa wiele tajemnic.Dla nas jednak najważniejsze były Klejnoty Koronne,które przechowywane są w Waterloo Barracks. Pomimo długiej kolejki chętnych do zobaczenia tego skarbu wytrwaliśmy i mieliśmy okazję podziwiać największy brylant świata, słynny Koh-i-Noor osadzony w koronie Królowej Matki. Po takich przežyciach ichwili odpoczynku zeszliśmy na czerwony dywan i spotkanie z gwiazdami kina,muzyki, sportu i polityki, czyli do Muzeum Madame Tussaud's. Niewątpliwie jest to jedno z tych miejsc do których zawsze chce się wracač.Wražeń nie sposób opisać.


Londyn nie ma już przed nami tajemnic.W metrze odnajdujemy się tak samodobrze jak w naszych szczecineckich autobusach...skoro więc tak dobrze nam idzie podróżowanie transportem publicznym to czas schowač mapy i przewodniki do kieszeni i wyruszyć przed siebie. Chłonąc atmosferę miasta odkryliśmy niesamowite miejsca, zaczarowane ulice, przytulne kawiarenki. I pomimo, że po tak długim spacerze nie czuliśmy nóg to każdy z nas był szczęśliwy że choć przez moment mogliśmy być winnym świecie. Na koniec dnia podziwialiśmy zachód słońca siedząc na cokole kolumny Nelsona na słynnym Trafalgar Square. Przed nami stał Big Ben, grała orkiestra...oh czego więcej pragnąč? Chyba tylko tego by takie chwile trawły jak najdłużej. Jutro kolejny dzień przed nami i Covent Garden z ulicznymi grajkami i ekscentrycznymi artystami...napiszemyjak było.
Pozdrawiamy i do zobaczenia wkrótce